Caffee Mocca Espresso Quilt

Caffee Mocca Espresso Quilt

środa, 18 grudnia 2013

Szydełkowe śnieżynki cz.2

TUTAJ była już kiedyś mowa o śnieżynkach robionych na szydełku. Od tamtej pory do kolekcji przybyło wiele nowych wzorów.
 Wykrochmalone suszą się na styropianowych tackach.


 Najciekawsze wzory udaje mi się znaleźć na rosyjskich stronach internetowych.

 źródło wzoru: Google



W tym roku po raz pierwszy wypróbowałam wrabianie w trakcie szydełkowania drobnych, przeźroczystych koralików (zdjęcie poniżej), które wyglądają jak kryształki lodu. Ładnie to wygląda, kiedy mienią się w świetle.



 źródło wzoru: Google
 Pod żyrandolem podwiesiłam sobie takie wiklinowe koło, na nim też zawisły śnieżynki.



sobota, 14 grudnia 2013

Samu - czyli o pomocach naukowych współczesnej młodzieży.

A zaczęło się tak... po wielu bojach i przy ogromie włożonej pracy moja młodsza latorośl została przyjęta w tym roku na Akademię Medyczną w Budapeszcie. Pracy co niemiara, wszystkie nocki zarwane, bo albo się uczy, albo imprezuje. Ot studenckie życie, imprezując odreagowywuje stres. Aktualnie sesja egzaminacyjna jest już rozpoczęta. Każdy egzamin zaczyna się od testu, kto przejdzie na teście, ten jest dopuszczany do drugiej części egzamiu - ustnej. To nie jest kierunek organizacji i zarządzania, czy też marketingu nie wiadomo czego, jednym słowem, żeby zdać studen MUSI umieć :) Zdecydowanie popieram, bo szczerze mówiąc też bym nie chciała trafić na lekarza, który "troszkę się orientuje...".
Tak więc dziewczyny (moja córka i jej przyjaciółka) przygotowywują się razem do egzaminu z anatomii, jedna drugą przepytuje etc.
Ja tymczasem natrafiłam w domu na nieznajome mi pudełko od butów. Z wrodzonej ciekawości zajrzałam do środka, i oto co odkryłam:



W środku była "pomoc naukowa", nie żeby jakaś plastikowa makieta, tylko prawdziwa! Ojciec tej koleżanki jest dentystą (dziewczyny są na stomatologii), i załatwił im pomoc naukową. Nie wiem jakimi kanałami zdobył tą czaszkę. Na stomatologii anatomia głowy jest bardziej szczegółowa, niż na wydziale lekarskim, tak więc mam nadzieję, że opanują ją na medal :)



Mam tylko cichą nadzieję, że jak przejdą do układu kostnego, to moje dziecko nie przyniesie mi do domku całego szkieletu :)

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Świąteczne serduszka - tutorial

Bardzo lubię styl skandynawski & norweski, szczególnie za jego surowość i prostotę. Dzisiaj będzie o tym jak uszyć serduszka, które mogą posłużyć jako niebanalna ozdoba choinkowa.Potrzebujemy następujących materiałów:
- stara koszula / bluzka w krateczkę
- sznurek lniany
- drewniane koraliki (guziczki, co kto woli)
- wata do wypchania (ja dodatkowo wypchałam ścinkami resztek materiału)


Robimy formy z papieru, moje serduszka są małe, wysokość 8 cm. Zrobiłam dwa rodzaje: podłużne i normalne. 
Materiał układamy podwójnie i przypinamy szpileczkami formy serduszek.
Formy można wykroić dodając oczywiście zapasy na szwy. Ja mam inny sposób, który pozwala zachować identyczna wielkość wszystkich serduszek. Po przypięciu serduszek do podwójnie złożonego materiału obszywam naokoło formę (starając się nie przyszyć formy z papieru do materiału :) ) - jednocześnie zostawiam otwór, przez który wywinę serduszko na prawą stronę:

Przed wywinięciem serduszka na prawą stronę nacinamy zapasy na szwy - jak poniżej, starając się jednocześnie nie przeciąć szwu. Najważniejszym miejscem, gdzie należy zrobić nacięcie jest wierzchołek serduszka. Po wywinięciu pozwoli to zachować ładny, kolisty kształt serca i zapobiegnie ściąganiu i marszczeniu się materiału:

Następnie wypychamy serduszko watą lub ścinkami materiału i zaszywamy ręcznie otwór. Przeszywamy sznureczek do powieszenia oraz robimy kokardkę ze sznureczka na wierzchu serduszka:



I gotowe!

W sumie "wyprodukowałam" 30 serduszek, 15 podłużnych i 15 tych "normalnych". Część z nich już zawisła na gałązkach modrzewiowych:





sobota, 23 listopada 2013

Torba ze starych dżinsów, czyli recycling ze spodni starszego brata.


Święta zbliżają się coraz większymi krokami, a co za tym idzie sesja egzaminacyjna. Moja córka stale narzeka, że wszystkie uszy od jej toreb są mocno nadwyrężone od noszenia opasłych tomisk podręczników akademickich. Anatomia, fizjologia, biochemia, wszystkie te "książeczki" z całą masą kolorowych obrazków mają po parę kilogramów - każda z nich! Korzystając z tego, że córka przygotowując się do egzaminów całe dnie i pół nocy spędza w bibliotece akademickiej - postanowiłam pod jej nieobecność uszyć dla niej torbę - niespodziankę. Torba ma być mocna i takiej wielkości, aby bez trudu pomieściła 2-3 opasłe tomiska. Myślę sobie - recycling w modzie, tak więc wybór padł na znoszone dżinsy starszego brata. 


Zaczynamy od rozprucia wewnętrznego szwu jednej z nogawek. Następnie trzeba wykroić prostokąt o wymiarach, które będą odpowiadały wielkości naszej torby. Jak widać powyżej, ja dodatkowo odprułam obie tylne kieszenie, które wykorzystam na kieszonki zewnętrzne w torbie. Na podszewkę torby wykorzystam kwiecistą bawełnę. Z bawełny należy wykroić taki sam prostokąt, jak korpus naszej torby.


Drugą nogawkę dżinsów też rozpruwamy. Wykorzystałam ją na wykrojenie 2, dość długich pasów, które będą rączkami mojej torby. W moim projekcie torba będzie do noszenia na ramieniu, gdyż wg mnie ciężary o wiele łatwiej jest unieść na ramieniu, niż w ręce. Dlatego też uchwyty muszą być odpowiednio długie.

Każdy z pasków zszywamy, szwy rozprasowywujemy po lewej stronie. Następnie paski wykręcamy na prawą stronę.
Po prawej stronie oba paski przeszyłam zygzakiem dla wzmocnienia. Prostokąt, który będzie korpusem torby zszywamy wzdłuż krótszych boków.
Po lewej stronie torby zszywamy oba rożki - jak pokazałam na powyższym zdjęciu. Będą one stanowiły "denko" torby. Bawełnę, która będzie podszewką torby również zszywamy po bokach, i zaszywamy w niej takie same rożki na denko, szwy rozprasowywujemy. Na wewnętrznej stronie torby kredą krawiecką zaznaczyłam  wysokość, na której będzie wszyta podszewka.
Następnie przyszywamy kieszenie (powyżej).
W trakcie szycia wpadł mi do głowy pomysł, żeby wykorzystać guziki od dżinsów, na które był zapinany rozporek. Torba będzie zapinana na klapkę, a guziki świetnie spełnią rolę regulatora długości zapięcia. Jak widać powyżej klapka jest już wykrojona, zszyłam ją po lewej i na zaokrągleniu ponacinałam szwy, tak aby po wykręceniu na prawą stronę dobrze się układało. Po wykręceniu na prawą stronę klapkę należy przestębnować i przyszyć do tylnej części torby.
Część z guzikami przyszyłam gęstym zagzakiem na środku torby, pomiędzy kieszonkami. To będzie zapięcie dla klapki.
Poza tym jedną z kieszonek ozdobiłam "dobrą wróżką" (na szczęście).

Na zdjęciu poniżej torba już przygotowana do wszycia podszewki.
Podszewkę wkładamy do torby - lewą stroną do lewej. Dla ułatwienia sobie wszywania przypięłam szpileczkami na wysokości, którą wsześniej zaznaczyłam kredą krawiecką. 

Poniżej torba już ze wszytą podszewką.


Klapkę można regulować w zależności od tego, ile książek nosi się w torbie.

Najbardziej opasłe tomiska (od anatomii) mieszczą się w środku bez problemu.



Poniżej torba w całej okazałości, i co najważniejsze, że jest jedyną w swoim rodzaju.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...