Jakiś czas temu po raz pierwszy wzięłam udział w grupowych zajęciach kursu patchworkowego organizowanego przez sklep, w którym zawsze zaopatruję się w tkaniny. Sama wrzuciłam się na głęboką wodę, bo postanowiłam, że zacznę od poziomu dla zaawansowanych. Nigdy się nie szkoliłam w tej dziedzinie, zawsze raczej podpatrywałam od bardziej doświadczonych, doczytywałam to, czego nie wiedziałam i po prostu próbowałam szyć.
Temat pierwszych zajęć to pokrowiec
na żelazko. Niby nic wielkiego, a nieźle się nagimnastykowałam zanim skończyłam
swe dzieło.
Małe – a cieszy :))
1.) Potrzebne materiały (kolejność w
jakiej wymieniam jest identyczna z kolejnością zszywania w gotowym pokrowcu):
a) bawełna (jednokolorowa lub kilka
różnych połączonych techniką patchworkową) – z tego będzie zewnętrzna warstwa
pokrowca
b) thermovlies (ja użyłam niemieckiego
produktu zakupionego na Węgrzech, jest to dość sztywna ocieplina, do złudzenia
przypominająca filc, grubość ok. 3 mm
c) flizelina z klejem (S320) – dość sztywna
d) płótno do prasowania – identyczne jak
to, którym jest pokryta deska do prasowania. U nas ten materiał można kupić z metra.
e) zamek błyskawiczny z grubymi ząbkami (65-80 cm, w zależności od wielkości
pokrowca)
2.) Wykroje
Obydwa wykroje są tylko orientacyjne, bo musimy wziąść pod uwagę wielkość naszego żelazka. Górny wykrój zmodyfikowałam, bo dolne rogi zaokrągliłam (wydaje mi się, że tak lepiej wygląda). U mnie obwód tego wykroju to 94 cm.
Drugi wykrój to 2 paski, których
długość równa się obwodowi pierwszego wykroju (u mnie 94 cm. Pomiędzy te 2
paski będzie wszyty zamek błyskawiczny.
U mnie cieńszy pasek: 94 cm X 7,5 cm
grubszy pasek: 94 cm X 17,5 cm
(są to wartości z zapasami na szwy).
Musimy wykroić:
a) denko i przykrywkę (4x, po 1 części z każdego z w/w materiałów)
b) 2 paski (węższy i szerszy) na boki (4x, po 1 części z każdego z w/w materiałów)
c) uszko do przykrywki 25 cm X 10 cm (po 1x z bawełny i flizeliny z klejem, pasek składamy na pół, i jeszcze raz na pól, przeszywamy stębnowaniem.
d) łącznik do zamka błyskawicznego (4x, po 1 części z każdego z w/w materiałów) - jego miejsce wszycia powinno łączyć klapę z korpusem pokrowca dokładnie z tyłu. Po zszyciu z zamkiem będzie tworzył okrąg, którego obwód ma się równać długości pasków tworzących bok (licząc bez zapasów na szwy).
3.) Szycie
U mnie klapka i bok są wykonane metodą patchworka z pasków o szerokości 1,5 cala (!)
Najpierw pozszywałam odpowiednią ilość, a dopiero potem kroiłam.
Powyżej kawałek przeznaczony na bok.
Poniżej - tak wygląda płótno do prasowania, na zdjęciu denko pokrowca w trakcie pikowania.
A tu już gotowe denko, przykrywka i pasek, który będzie tworzył bok pokrowca.Poniżej - przykrywka z już przyszytym uszkiem.
Poniżej przyszywanie łącznika do zamka błyskawicznego.
A tu już pikowanie węższego paska, który tworzy bok pokrowca. Ja mam taki "domowy sposób", że pikuję wzdłuż paska papieru przyciętego na odpowiednią szerokość (jak widać poniżej), odstępy wychodzą idealnie równe. Jeśli ktoś nie ma dość wprawy, to można ten pasek papieru przypiąć szpileczkami, żeby się nie przesuwał.
Poniżej: węższy pasek przepikowany i przyszyty do zamka.
A tu pierwsza przymiarka, czy obwód węższego paska i przykrywki będzie się zgadzał na tyle, żeby można było bez problemów zszyć...
Poniżej: pikowanie (w szwie) szerszego paska tworzącego bok pokrowca. Był on dość długi - 94 cm - więc żeby nie przewalać tyle pod ramieniem maszyny - domowym sposobem zrolowałam i spięłam klamerkami. Dużo łatwiej sie przesuwało pod maszyną.
... ciąg dalszy nastąpi :))
A folytatás következik :))
Nagyon sok magyar látogatóm van. Hogy
ha szeretnétek magyarul is olvasni a blogom, jelezzetek, kérem. Lengyel vagyok,
de Magyarországon élek, már lassan 100 éve. Nem tudtam eldönteni milyen legyen
a blogom nyelve, így az anyanyelvem került előrébb.