W miejscu, gdzie są zlokalizowane wszystkie,
dosłownie wszystkie, pomysły z tego, i nie z tego świata – mowa o Pinterest – wypatrzyłam
sobie ładniutką poduszeczkę na szpilki. Igielnik był wykonany techniką
patchworkową ze wzorem talerza drezdeńskiego. Bardzo przypadł mi do gustu, a poza
tym takiej patery nie miałam jeszcze sposobności szyć. Długo się nie
zastanawiając zabrałam się do roboty.
Powyższy szablon pochodzi z Pinterest. Ja korzystałam z szablonu w prawym górnym rogu.
Wybrałam szmatki w tonacji czerwonej, jako, że
to - jest – był – i zawsze będzie - ten najbardziej ulubiony z kolorów.
Szmatkę składamy na pół wzdłuż dłuższego boku
i przeszywamy szerszą krawędź. Następnie wykręcamy na prawą stronę i zaprasowywujemy.
Po uszyciu wszystkich elementów zaczynamy
zszywanie poszczególnych płatków ze sobą.
Bajecznie prosta sprawa, i dużo fajnej
zabawy. Najważniejsze, to dobrać odpowiednio kolory, żeby harmonizowały ze
sobą.
Tu już gotowy talerz, choć biorąc pod uwagę jego wielkość właściwszym
określeniem byłoby – patera do tortu ;)))
Na igielnik w 100 % nie będzie się nadawał,
gdyż dość duży wyszedł. Pruć też nie będę, bo mi się spodobał, jednym słowem muszę wymyśleć coś "pod talerz". Prawdopodobnie będzie to jakaś saszetka na przydasię, którą ozdobię tym talerzem :)) Może go przepołowię i takimi półkolami go ozdobię? Jakiś pomysł na pewno się narodzi, a na razie - mam talerz :)
Fajny!! Może jaka podusia z tym motywem?
OdpowiedzUsuńPodusia w takich kolorach nie pasuje mi do wnętrza. Gdybym przecięła talerz na pół, to możnaby nim ozdobić np. letnią torbę. Poczekam, aż pomysł się wyklaruje...
UsuńPewnie to nie pierwszy i nie ostatni projekt z serii zamysł wyjściowy a efekft końcowy to dwie różne bajki...no cóż tak bywa i jak sie z tego zawsze cieszę :-
OdpowiedzUsuńNo właśnie! To jak iść zupełnie nieznaną drogą, dokądś zaprowadzi, pytanie tylko dokąd? Zupełnie nie wyliczyłam sobie rozmiarów końcowych, nie przypuszczałam, że to będzie takie duże. Ale igielnika i tak nie odpuszczę, STRASZNIE mi się podoba :)
UsuńBardzo ładnie to wyszło:) a co będzie w efekcie końcowym? to i tak będzie piękne!!
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy na razie dojrzewa w mojej głowie. Będzie albo letnia torba z grubego lnu (który uwielbiam), albo jakaś saszetka ozdobiona talerzem.
Usuń