Caffee Mocca Espresso Quilt

Caffee Mocca Espresso Quilt

sobota, 16 grudnia 2017

Quilt kawoszki, czyli Caffee Mocca Espresso (cz.2)


Pierwsza część kawowych opowieści dotyczyła szycia i pikowania TUTAJ.

natomiast w drugiej będzie ciąg dalszy pikowania i fotorelacja plenerowa.

Jak już wielokrotnie wspominałam moje umiejętności FMQ są na poziomie minimalnym, i muszę je jakoś „podkręcać”, tak żeby moja praca dawała mi poczucie zadowalającego efektu.

Ten quilt jest dość duży 170 x 170 cm, i przy planowaniu wzorów pikowania łatwo było go podzielić na odrębne sekcje.






Pikowałam przy użyciu papieru śniadaniowego (to te ładne, regularne wzory). Natomiast środkowa część pełna nierównych zakrętasów, to moje dzieło w 100% FMQ.
Pikowanie przy użyciu papieru śniadaniowego ma plusy i minusy. Plusem jest niewątpliwie to, że wzory wychodzą pięknie, regularnie, brak „pikowanych kulfonów”. Minusem natomiast jest to, że te papierki trzeba potem wyskubywać, a to znacznie wydłuża proces szycia. Ja używam do tego specjalnej pensety z ostrym końcem. 



Mamy potężny las bukowy w Przywidzu, co więcej mamy rezerwat buków i czarnych kormoranów. I tak sobie rosnę razem z tym lasem już od 40 lat :))

Kiedy mój kawowy patchwork był jeszcze w fazie warsztatowego obrabiania dziewczyny z Cokolwiek Pomorskiego  (w szczególności Matka Przełożona) namówiły mnie, żeby pokazać tą pracę na wspólnej wystawie. Wtedy jeszcze nie było wiadomo kiedy i gdzie się
odbędzie, ale przygotowania już trwały. Ponieważ do rodzinnego Gdańska przyjeżdżam tylko raz w roku, dokładnie na urlop, i dokładnie nie do Gdańska, tylko na wieś koło Gdańska, to musiałam się sprężyć, żeby go wykończyć na czas.





Okoliczności były sprzyjające aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jedna to zawieźć quilt na wystawę (nigdy się nie wystawiałam, bo szyję dla siebie, i sama myśl przyprawiała mnie o ciarki). Druga to wreszcie zrobić sesję zdjęciową w plenerze (która chodzi za mną od jakiegoś czasu). Od wielu lat zaglądam na bloga pewnej Kanadyjki, która mieszka w lodowej krainie, i szyje oraz pikuje quilty zawodowo, więc szyje ich całe mnóstwo. Wszystkie swoje prace fotografuje w pięknych plenerach, na taflach lodowych zamarźniętego jeziora, na zaspach śnieżnych, na stosach ściętego drewna etc. Ponieważ jedną z moich pasji (mam ich kilka) jest również fotografia, więc serce mi do góry wzlata ilekroć odwiedzam jej bloga. Sycę oczy pięknymi pracami i pięknymi plenerami. 






Druga blogerka to Amerykanka, ona szyje quilty, a jej mąż ma farmę krów. Swoje prace fotografuje rozwieszone na płotach, stodołach, wśród stada krów, na stogach siana, na letnich łąkach etc. Ja to po prostu uwielbiam!!! Ale taka moja dusza, mieszka w wielkim mieście, a tęskni do wsi :)

Tak więc prezentowane tu zdjęcia plenerowe powstały w lecie 2017. Niestety tegoroczne lato nas nie rozpieszczało, deszcz każdego dnia, więc zdjęcia są dość ciemne.
Na dzień dzisiejszy już wiadomo, że wystawa odbędzie się w Wejherowie, w Wejherowskim Centrum Kultury. Będzie dostępna dla widzów od 18 stycznia 2018. Już teraz serdecznie wszystkich szmaciano-zakręconych zapraszamy!
Więcej na temat wystawy przeczytacie tu:

Ostatnie zdjęcie jest autorstwa Eli Zeman z grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski. Ela robiła zdjęcia wszystkich prac, które mają zostać pokazane na naszej wystawie.
Dodam jeszcze, że na tej wystawie zostanie również pokazana nasza wspólna praca, do której szyłam 2 bloczki. Pisałam o tym TUTAJ.


Igła niech będzie z Wami!






4 komentarze:

  1. Кася!Очень красивый квилт! Ткани бесподобны, мне бы тоже жалко было резать. Стежка замечательная, молодец. И фото тоже получились, не смотря на погоду))))) Прекрасная буковая роща, очень красивый дуэт: роща и квилт! Желаю удачи на выставке!!!
    Читала твой пост без перевода. Учусь польскому языку, почти все поняла))) Спасибо за подробный рассказ. Я тоже читаю канадку, а вот американку с коровами не знаю)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Мapгapитa, я все понимаю, но я много забылa, прошло 40 лет, когда я училaсь русскoм языкy :)) Dziękuję za odwiedziny na blogu.
      Blog Kanadyjki to:
      http://tamarackshack.blogspot.hu/
      Blog Amerykanki znajdziesz tu:
      https://luannkessi.blogspot.hu/
      Pozdrawiam :))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Namęczyłam się przy niej, ale warto było :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...